Beton przez wiele lat kojarzył się w Polsce przede wszystkim z siermiężnością PRLu i jako taki nie cieszył się wielką popularnością – w mieszkaniach był zakrywany, czym się dało: tynkiem, farbą, tapetami, drewnem… Od pewnego czasu trwa jednak renesans betonu, związany tak z modą na minimalizm i styl industrialny, jak faktem, że otwarcie granic umożliwiło zdobycie betonu lepszej jakości i większej urody niż bura, szorstka pamiętana z PRLu masa. Taki beton może już posłużyć jako czy to pojedynczy, kontrastujący z resztą element wystroju, czy to jako jego główny temat kompozycyjny, nadający wnętrzu surowy, minimalistyczny, ascetyczny wręcz ton.
Beton architektoniczny cena i beton dekoracyjny to w zasadzie to samo, nazywane różnie zależnie od fantazji producenta, tego, na jaką funkcję chce położyć nacisk. Jest to beton wykorzystywany zwykle w pomieszczeniach – rzadziej, ale także, na zewnątrz – jako element nie konstrukcji, a wystroju, dekoracji, tworzenia „stylu”. Jego prymarną funkcją jest ta estetyczna, nie budowlana. Jako taki nie podlega zakrywaniu czy tynkowaniu, a co za tym idzie – zwykle jest już fabrycznie wygładzony, ale powinien być też bardziej wytrzymały na czynniki środowiskowe, przed którymi nie będzie miał ochrony.
Beton artystyczny (kolejna możliwa nazwa) występuje w wielu postaciach. Można go nakładać jak klasyczny tynk, z ziarnistej mieszanki, kupionej albo przyrządzonej w domu – to jednak wymaga nieco wprawy oraz odpowiednich składników. Można nabyć w sklepie gotowe betonowe płyty, znacznie lżejsze od „zwyczajnego” betonu, towarowego, zwykle także posiadające już pewne walory estetyczne w postaci wzorów czy zestawień kolorystycznych. Nakłada się je identycznie jak każde inne płyty czy płytki.
Na rynku istniejące także tynki i farby imitujące beton, zarówno pod względem koloru, jak charakterystycznej, chropowatej faktury. Nie mają one jednak wytrzymałości betonu i przynależą raczej do grupy „imitującej beton” niż właściwego betonu, nawet dekoracyjnego. Ich zaletą jest jednak łatwość nakładania.