Własne mieszkanie

Już dawno człowiek wyszedł z jaskini. Nie mieszka też na drzewie czy innej nietypowej przestrzeni. Cztery ściany to podstawa. Na początku zwykle mieszkamy z rodzicami, wzrastamy, układamy sobie plan jak nasze życie powinno wyglądać w dalszych latach. Zamierzenia staramy się realizować w miarę możliwości. Mamy współlokatorów, wynajmujemy samodzielnie, zakładamy rodzinę… Różna kolejność, w zależności jak nasze losy potoczą się i na ile zdeterminowani jesteśmy. Tak, cztery ściany to podstawa komfortu i wewnętrznego bezpieczeństwa.

Rynek nieruchomości to bardzo zmienne otoczenie. Jeśli mamy możliwość kupienia mieszkania czy domu za gotówkę, żaden problem. Wybieramy i stajemy się właścicielem własnego lokum. Jeśli natomiast w grę wchodzą kredyty, tym bardziej te długoterminowe, zwykle wahamy się nieco dłużej. Jednak przy stabilnych zarobkach i stałym zatrudnieniu, nasza zdolność kredytowa powinna zostać zweryfikowana pozytywnie.

Mamy na pewno gdzieś z tyłu głowy fakt, że w najgorszym wypadku będziemy spłacać nasz zakup przez długie lata, jednak w końcu będziemy samodzielni. Odetniemy pępowinę od rodziców i ciepłego, aczkolwiek niesamodzielnego życia, czy też nie będziemy doinwestowywać właścicieli lokum, które wynajmujemy. Nieważne czy to pokój, czy też samodzielne mieszkanie. Przecież możemy stopniowo, krok po kroku spłacać własne M.

Trzeba uwierzyć, że własny kawałek przestrzeni to ogromny krok w dorosłość. Nawet przy nie do końca ustabilizowanym życiu, jeśli takie właśnie prowadzimy, pamiętamy wtedy, że, mówiąc kolokwialnie „kasa musi się zgadzać”. Trzeba pamiętać żeby każdorazowo, co miesiąc posiadać konkretne wpływy na konto, aby nasz kredyt mógł spłacać się. Bardzo często załącza nam się wówczas w głowie tryb planowania. Układania wydatków i zwracania uwagi na to, w jaki sposób rozchodzą się nasze fundusze. Jest to pozytywne zjawisko, ponieważ dużo łatwiej jest nam również odłożyć pewne kwoty i powoli zabezpieczać sobie kolejne dni, miesiące i lata egzystencji dorosłego życia.

Ponadto każdy posiadacz mieszkania wie, że jest to tak naprawdę skarbonka, a nawet czasem studnia bez dna. Ciągle coś zmieniamy, unowocześniamy czy też sprawiamy, że nasz własny kąt jest wyjątkowy, niepowtarzalny i przesycony naszą obecnością. Meble, sprzęty, bibeloty i wszystko to, na co pozwolą nam fundusze. Czasem planujemy większe wydatki, innym razem nie mamy weny na kolejne zakupy. Jednak jest to nasze miejsce, w którym coraz bardziej zapuszczamy korzenie. Nikt nie mówi, że pierwsze mieszkanie będzie tym ostatnim.

Człowiek to taka bestia, której apetyt rośnie w miarę jedzenia. I bardzo dobrze! Jeśli tylko ma nam być lepiej, to jak najbardziej trzeba do tego dążyć! Spokojnie, krok po kroku realizować plany i marzenia. W każdej materii życia. Zakup samochodu, podróżowanie po świecie, nasze zachcianki… Dobrze jest jednak mieć świadomość, że mamy dokąd wracać. Do ludzi – najlepiej! Do własnego gniazdka? Super wrażenie i emocje. Zapuszczajcie korzenie i układajcie świat w swoim własnym mieszkanku.